Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 20 kwietnia 2024 napisz DONOS@

Derby regionu dla ŁKS-u

Piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 wygrali pierwszy mecz ligowy pod wodzą trenera Mateusza Miłoszewskiego. W sobotni wieczór pokonali na własnym stadionie Warmię Grajewo 3:1.

Rozgrywane przy sztucznym oświetleniu spotkanie rozgrzewało przede wszystkim kibiców obu klubów, którzy - delikatnie mówiąc - nie żywią do siebie sympatii. Jednak do gorącej atmosfery na trybunach bardzo długo nie mogli dostosować się piłkarze. Przez pierwsze 25 minut z boiska wiało po prostu nudą. W tym okresie oba zespoły stworzyły sobie zaledwie po jednej dobrej okazji do zdobycia gola. Zdecydowanie lepszą mieli goście. W 18. minucie po błędzie obrony ŁKS-u sam na sam z debiutującym w bramce gospodarzy Ukraincem Andrijem Radchenko znalazł się Damian Zubowski. Napastnik Warmii będąc w świetnej sytuacji posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. Dziesięć minut później łomżanie w końcu skonstruowali bardzo dobrą akcję. Po szybkim rozegraniu piłka trafiła do będącego na prawej stronie Tomasza Staniórskiego, który dośrodkował w pole karne do Michała Sadowskiego. Ten odegrał jeszcze do wchodzącego w "szesnastkę" gości Krystiana Pomorskiego, a filigranowy napastnik ŁKS-u płaskim strzałem pokonał golkipera gości, Krzysztofa Gieniusza. Wydawało się, że po tym golu ełkaesiacy kontrolują wydarzenia na boisku. Niestety w 42. minucie defensywie miejscowych przydarzył się fatalny błąd. Po zagraniu z głębi pola jednego z grajewian bardzo niepewną interwencją przed własnym przed polem karnym popisał się Radchenko, który nie czysto trafił w piłkę. Ta trafiła do Pawła Sypytkowskiego, który nie namyślając się długo oddał strzał z około 35 metra. Lecącej wysokim łukiem futbolówki nie zdołał sięgnąć żaden z zawodników ŁKS-u i ku uciesze fanów z Grajewa na tablicy wyników był remis 1:1. Rozzłoszczeni utratą bramki łomżanie bardzo szybko chcieli odpowiedzieć bramką. Ponownie dobrze na prawej stronie piłkę rozegrał aktywny tego dnia Staniórski, ale dobry strzał Przemysława Olesińskiego w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. Chwilę później sędzia zaprosił zawodników obu ekip na przerwę.

Druga połowa rozpoczęła się fantastycznie dla miejscowych. Kibice jeszcze dobrze nie usiedli na swoich miejscach, a ŁKS prowadził już 2:1. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Pomorskiego na bramkę gości głową uderzał Joao Carlos. Ten strzał zdołał odbić jeszcze Gieniusz, ale przy dobitce Daniela Kacprzyka był już bezradny. Pięć minut później na indywidualną akcję zdecydował się Olesiński. Napastnik gospodarzy wbiegł w pole karne, oddał strzał, jednak piłka przeleciała tuż obok słupka. W 61. minucie łomżanie po raz kolejny dobrze rozegrali stały fragment gry. Ponownie z narożnika boiska dobrym dośrodkowanie popisał się Pomorski, a w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Olesiński i płaskim uderzeniem skierował piłkę do bramki. Po tej bramce miejscowi grali bardzo spokojnie kontrolując wydarzenia na boisku. Niestety w ostatnim kilku minutach poczuli się już chyba zbyt pewnie, oddając za dużo miejsca do gry rywalom. A co walcząc do końca w końcówce mogli pokusić się przynajmniej o gola kontaktowego. Na szczęście dla łomżyńskich kibiców piłka po groźnych uderzeniach napastników Warmii nie znalazła drogi do siatki i spotkanie zakończyło się wynikiem zwycięstwem ŁKS-u.
- Cieszą przede wszystkim trzy punkty, bo były nam bardzo potrzebne - powiedział po meczu trener Miłoszewski - Co do samego meczu to uważam, że przy tylu zmianach personalnych jakie u nas zaszły nie jesteśmy przygotowani do gry na lepszej jakości. Na razie pewne braki musimy nadrabiać walecznością i ambicją. Niestety boli nonszalancja w końcówce, kiedy przy wyniku 3:1 oddajemy pole przeciwnikowi. Gdyby rywale zdobyli gola na 2:3 ostatnie minuty mogły być bardzo nerwowe dla nas. Tego musimy się wyzbyć.
Dzięki temu zwycięstwu ełkaesiacy umocnili się na 11. miejscu w tabeli, mając już cztery oczka przewagi nad dwunastą Warmią i tyle samo straty do siódmego Znicza Biała Piska. Następnym rywalem biało-czerwonych będzie Sokół Ostróda (6. lokata), który w tej rudzie gra bardzo nierówno. W ostatniej kolejce tylko zremisował z outsiderem z Działdowa, ale wcześniej był w stanie pokonać lidera, Olimpię Elbląg. To spotkanie odbędzie się w Ostródzie w czwartek, 2 kwietnia o godz. 18.00.

is


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę