Wojny Putina w Gruzji, Czeczenii, na Ukrainie...
- Największy pożytek z tego panelu jest taki, że mogliśmy usłyszeć, jak wyglądają „wojny Putina” z osobistej perspektywy ludzi, którzy w wyniku wojen zostali poszkodowani, stracili domy, bliskich i poczucie bezpieczeństwa – ocenia Zbigniew Dziekoński, 21-letni student trzeciego roku kierunku praca socjalna w PWSIiP w Łomży, który z ponad 100-osobowym gronem koleżeńskim wysłuchał panelu, w jakim przeżyciami i refleksjami dzielili się uchodźcy: Larisa Suleymanova z Czeczenii, Gagik Grigoryan z Gruzji i Stanislav Bieliei z Ukrainy. Poszkodowani przez los, historię czy wielką politykę światową opowiadali o wojnach prezydenta Rosji z perspektywy szarego obywatela kraju.
Panel dyskusyjny pod hasłem „Wszystkie wojny Putina” zorganizowała Fundacja Ocalenie jako jedną z imprez II Łomżyńskiego Tygodnia Edukacji Globalnej, w ramach którego obcokrajowcy, m.in., z Syrii i Tybetu spotykali się z młodzieżą w kilku szkołach: w „Ekonomiku”. Mechaniaku”, „Drzewnej” i SP nr 9. Moderatorem dyskusji w PWSIiP był doktor socjologii Tadeusz Kowalewski.
Na portrecie „Stalin wiecznie żywy”
- Mit wielkiej imperialnej Rosji, zdolnej mierzyć się z Zachodem czy kimkolwiek innym, realizuje nadal Włodzimierz Putin – zagaił wykładowca, nawiązując do słów Francuza Alain'a Besancon ze Szkoły Wyższej Nauk Społecznych z Paryża, że Rosja to potęga terytorialna, dążącą do poszerzania włości i tłumacząca się, że nie podbija, a jednoczy zdobyte ziemie, co staje się przedmiotem dumy Rosjan. Jednak Gagik Grigoryan popatrzył na Rosję z zupełnie odmiennego punktu widzenia, gdyż Rosję ocenia jako potęgę ekonomiczną, polityczną i militarną. Przedstawił ją też jako mocarstwo z Gruzją na południowej granicy, leżącą w strefie buforowej między Kaukazem Północnym, Iranem i Turcją. - Mamy aspiracje niepodległościowe i musimy się z Rosją liczyć – mówił Gagik, dodając, że Gruzini przez około 200 lat wchodzili w skład Rosji i „są bardziej mentalnie związani z Rosją”. - Na wioskach do dziś zdarza się, że wiszą portrety pochodzącego z Gruzji dyktatora Józefa Stalina...
Stanisław Bieliei z Batumi na Ukrainie przypomniał, że w Polsce i w Czechach Rosja po II wojnie światowej broniła swoich interesów również militarnie. - Po Jelcynie Putin prowadzi politykę quasi mocarstwa i stara się nadal bronić obszaru interesów po byłych państwach Związku Sowieckiego – przekonywał Ukrainiec, od którego studenci dowiedzieli się, że Donieck we wschodniej Ukrainie przed wojną z Rosją miał 1 mln 200 tys. mieszkańców, zaś teraz jest ich zaledwie 400 tys., głównie ludzi po 50-tce i emerytów, niemających krewnych czy znajomych w centralnej i zachodniej części kraju. - Gazprom finansuje działalność we Francji i Niemczech silnego lobby rosyjskiego – twierdzi Ukrainiec. - Nawet w Parlamencie Europejskim deputowani są finansowani przez rosyjski koncern.
Polska to zwykle „kraj przejściowy”
Larisa Suleymanova opowiadała, jak w 1944 r. wszystkich Czeczenów deportowano na Syberię do Kazachstanu i jak miała osiem lat, gdy wróciła ze zsyłki. - Nie było Francuzów ani Niemców, żeby nam wyjaśnili, dlaczego w 1994 r. Rosjanie nagle zaczęli bombardowania Groznego – wspominała Larisa zdarzenia 1. wojny czeczeńskiej po ogłoszeniu deklaracji niepodległości w 1991 r. - A gdzie mój dom, a gdzie moja rodzina.... Moim zdaniem, trzeba mówić , co się dzieje w naszych krajach...
Czeczenka miała dużo szczęścia, uchodząc z dziećmi cało w pierwszej wojnie do Inguszetii oraz na ukraiński Krym w drugiej, a od 2004 r. osiadając w Polsce. W swojej ojczyźnie nie mogła znaleźć dla siebie miejsca. - Nieważne były pieniądze, praca, status i było mi obojętne, gdzie, wiedziałam, że nie chcę mieszkać w Czeczenii, gdzie zginęło nas 300 000, i w Rosji – wyjawiła motyw ucieczki do Polski. - Tutaj była cisza: nikt nie bombarduje miasta, są otwarte sklepy i ludzie idą do kościoła.
- Do Polski Gruzinom łatwiej wjechać niż do Rosji, ale Polska to dla wielu kraj przejściowy, okno na Zachód – analizował sytuację na granicach Gagik. - Gruzini na przejściu w Brześciu i Terespolu występują o status uchodźcy i próbują dostać się nielegalnie do Niemiec; z Białorusi jadą do Rosji. Czasem w zmianie losu i miejsca zamieszkania Gruzinom przydają są studia w Polsce, małżeństwo, wymiana międzynarodowa. - Czy teraz ktoś w świecie przeszkadza w działaniach Putinowi? – pytał retorycznie Gagik. - Wcześniej były dwa bloki: NATO z USA oraz Układ Warszawski z ZSRR. Po upadku Związku Sowieckiego NATO się ostało, ale Ukraina i Gruzja nie miały możliwości wejścia. Putin to skuteczny polityk. Jak nie będzie Putina, to będzie ktoś inny. Nadal czujemy się zagrożeni.
- Jakie my tu mamy szczęście, że u nas nie ma wojny... - wzdycha Zbyszek Dziekoński. - Jeszcze... Przez cały czas panelu zastanawiałem się, czy Putin porwie się ze swoimi roszczeniami na Polskę... Ja byłem niedawno siedem miesięcy w Turcji na wymianie międzynarodowej w ramach Erasmusa. Kolega Kurd zaprosił nas w swoje rodzinne strony. Wszędzie policja i wozy opancerzone. Zgroza...
Mirosław R. Derewońko