Prawie zadowoleni po remoncie
Zakończył się pierwszy etap remontu siedziby Filharmonii Kameralnej im. Witolda Lutosławskiego w Łomży. Za ponad milion złotych wyremontowano administracyjną część obiektu, garderoby, salę prób oraz wykonano szereg pomniejszych robót. – Remont zaplecza z garderobami i częścią administracyjno-biurową spowodował, że wszystkie odnowione pomieszczenia spełniają współczesne standardy – tak powinien wyglądać obiekt kultury w XXI wieku – podkreśla Jan Miłosz Zarzycki, dyrektor Filharmonii Kameralnej. Niestety reszta budynku jest jednak nadal w opłakanym stanie, a kontrast z nowym jeszcze bardziej uwidacznia potrzebę pilnego remontu. Problemem jest stan dachu, który już przecieka.
Odwlekany od kilku lat remont doszedł w końcu do skutku po facebookowej akcji aktora Tomasza Karolaka, który zamieścił na swym profilu zdjęcie obskurnej toalety dla artystów. Na całość nie starczyło jednak pieniędzy, bo szacowany koszt inwestycji sięgał 7-8 mln zł, więc póki co zrobiono pierwszy etap - przebudowę części administracyjnej obiektu ze sławną toaletą i okna na sali głównej, a w ramach prac dodatkowych także wyremontowano garderoby, salę prób, i zamurowano dolny pas okien w foyer. W sumie kilkumiesięczne prace pochłonęły ok. 1 mln 77 tys zł.
Filharmonia Kameralna do tak wyremontowanego budynku ma powrócić w drugiej połowie września. Nie ma co ukrywać, że remont nie rozwiązał wszystkich problemów zarówno muzyków jak i słuchaczy.
– Sala koncertowa i foyer ciągle wymagają remontu – mówi dyrektor Zarzycki. – Póki jego drugi etap nie zostanie przeprowadzony, to te części nie będą spełniać wymogów obiektu kultury i daleko odbiegają od standardów, które obowiązują w Polsce.
Największym problemem jest – zdaniem dyrektora filharmonii - coraz bardziej wybrzuszający się, stwarzający niebezpieczeństwo przy poruszaniu się, parkiet w sali koncertowej oraz przeciekający dach.
– Powstał już, na razie niewielki, zaciek na ścianie – opowiada Zarzycki dodając, że w związku z tym, że pracownicy remontujący byli jeszcze w budynku został on zamalowany. – Obawiam się tego, co będzie jesienią i zimą, bo dach jest w bardzo złym stanie. Był kilka lat temu uszczelniany, teraz też – w niektórych miejscach. Są to jednak tylko półśrodki, bo póki nie zostanie przeprowadzona wymiana tego dachu lub jego gruntowny remont, to będzie się to stale powtarzać.
Wizytówka miasta
Dyrektor Zarzycki podkreśla, że budynek nie służy tylko muzykom filharmonii, ale również całemu miastu. To tu przez całe lata organizowane były liczne imprezy rozrywkowe, występy gwiazd, kabarety, czy spektakle teatralne.
- Dlatego, jeśli on źle wygląda i źle funkcjonuje, to cierpi na tym całe miasto, bo opinia artystów, którzy tu bywają, idzie później w świat – mówi dyrektor Zarzycki wspominając informacje jakie obiegły nie tylko Polskę po publikacji przez Karolaka zdjęcia pt. „Toaleta dla aktorów w Filharmonii w mieście Ł...”.
Wojciech Chamryk