Brawura za kółkiem może zabić
Dwa wypadki, w których cztery osoby zostały ranne, do tego sześć kolizji i jeszcze trzech pijanych kierowców to policyjny bilans weekendu w Łomży i najbliższej okolicy. Przyczyną wypadków, które wydarzyły się w sobotnie popołudnie były brawura i nadmierna prędkość.
Do pierwszego z wypadków doszło kwadrans po 14. na ul. Nowogrodzkiej. Jadący do strony Wojska Polskiego kierowca hondy civic, według wstępnych ustaleń policji w wyniku nadmiernej prędkości, stracił panowanie nad pojazdem i zderzył się z jadącym w przeciwnym kierunku oplem combo, który uderzył w prawidłowo zaparkowanego na poboczu drogi mercedesa. Obaj kierowcy oraz pasażer z opla z obrażeniami ciała trafili do szpitala.
Do drugiego wypadku doszło dwie godziny później w Ratowie Piotrowie na drodze Łomża – Śniadowo. Jak przekazuje policja kierujący busem volkswagen, 21-letni mężczyzna jadąc w kierunku Łomży, pomimo zakazu, usiłował wyprzedzić fiata 126p, którego kierowca usiłował właśnie zjechać z jezdni w lewą stronę. Kierujący „maluchem” 45-latek z obrażeniami ciała trafił do szpitala.
Pijani na drodze
Niewiele brakowało a do tragedii mogło dojść w Drozdowie. Tam wczoraj przed wieczorem 20-latek szalał audi kompletnie pijany. Mężczyzna nie wyrobił się na zakręcie drogi i uderzył w ogrodzenie szkoły niszcząc kilka jego przęseł. Po badaniu okazało się, że młody kierowca ma aż 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Także, w niedzielę, ale nieco wcześniej w Śniadowie policjanci zatrzymali 57-latka, który mając w sobie 1,2 promila alkoholu jechał renaultem megane. Jak się okazało mężczyzna już wcześniej za jazdę po pijanemu stracił prawo jazdy.
Trzeci z pijanych kierowców w ręce policji wpadł w nocy z piątku na sobotę w Łomży. 37-latek, który jechał golfem wydmuchał prawie 1,5 promila.