Na zimne i długie wieczory jesienno-zimowe...
- Alkohol miesza się z miodem lipowym i cytryną. Później musi to postać co najmniej cztery miesiące i już jest – tak o swojej nalewce midowo-cytrynowej mówi Wiesław Grzymała z Łomży. W niedzielę jego nalewka na miodzie z cytryną wygrała konkurs na najlepszą nalewkę organizowany podczas Biesiady Miodowej w Kurowie. Swoimi miodami i produktami z miodu chwaliło się około stu pszczelarzy z województwa podlaskiego.
Grzymała jak podkreśla, że jest pszczelarzem w trzecim pokoleniu.
- Pasiekę założył mój dziadek jak wrócił z pierwszej wojny światowej – mówi. - Dziadek robił pyszne miody, ale także nalewki na własny użytek. Niestety przepisy na nie zabrał ze sobą. Ja z nalewkami, a właściwie nalewką, dopiero eksperymentuję – mówi Grzymała, podkreślając, że od trzech lat robi właśnie nalewkę z miodu i cytryny.
Proporcje miodu, cytryny i spirytusu są tajemnicą producenta. Gotowa nalewka ma 42 procent alkoholu.
- Musi być mocna bo nalewka ma grzać. Nie pija się jej w dużych ilościach, ale tylko symbolicznie na zimne i długie wieczory jesienno-zimowe – mówi Grzymała, dodając że zarówno miód i cytryna są zdrowe i naturalne, a i spirytus też może mieć właściwości lecznicze. - Przecież nalewki robiono nawet w zakonach – dodaje.