Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 marca 2024 napisz DONOS@
Gazeta Bezcenna nr 329

Kupiliśmy działkę, aby Gaspol miał na zaległy podatek?

Rok temu miasto Łomża naprędce odkupiło od Gaspolu prawo użytkowania wieczystego prawie 4,5 ha działki. Aby szybko znaleźć blisko 1,4 mln zł. na sfinalizowanie transakcji, zwołano nadzwyczajną Sesję Rady Miasta. Działkę Łomża kupowała, bo ponoć był konkretny inwestor, który miał ją od miasta odkupić. Niestety, tajemniczy inwestor skryty pozostaje do dziś, a działka pozostaje miasta, dlatego do kasy samorządu w tym roku nie wpłynęło z podatków i opłat co najmniej 60 tys zł, a może nawet ponad 160 tys zł. Inne światło na tę transakcję rzuca analiza protokołu z prowadzonej przez Regionalną Izbę Obrachunkową pod koniec 2008 roku kontroli kompleksowej gospodarki finansowej samorządu. Kontrolerzy znaleźli w Łomży firmę, która przez sześć kolejnych lat zaniżyła podatek płacony miastu na łączną kwotę ponad 120 tys zł. Okazuje się, że zaniżany podatek dotyczył właśnie tej kupowanej przez miasto działki, a Gaspol uregulował zaległości wraz z odsetkami po przelaniu na jego konto pieniędzy z miasta.

Protokół z kontroli RIO jest w ratuszu dość dobrze skrywany. Prezydent od miesięcy odmawia przekazania jego kserokopii radnym z Komisji Rewizyjnej, twierdząc, że jak radni chcą się z nim zapoznać (liczy kilkaset stron) mogą to zrobić w gabinecie skarbnika miasta. W ogólnodostępnej informacji RIO na ten temat zawarto tylko uwagi z  wystąpienia pokontrolnego. Nazwa Gaspol w  dokumencie nie pada, ale to że opisane kwestie dotyczą tej firmy, potwierdziliśmy zarówno u prezydenta, jak jak i w samym Gaspolu.
Najkrócej opisując w  latach 2003 – 2008 firma m.in. za działkę „za Gaspolem” płaciła podatek od tzw. „gruntów pozostałych”, a nie od terenów „związanych z działalnością gospodarczą”. „Zakładając, iż grunty te powinny być opodatkowane stawką przewidzianą dla działalności gospodarczej podatnik zaniżył podatek (...)na kwotę 122 450,13 złotych – wyliczają kontrolerzy RIO. Wcześniej do takiego samego wniosku doszli pracownicy ratusza odpowiedzialni za pobór podatków, którzy w styczniu 2008 roku informowali o tym Gaspol. „Jednak pomimo braku reakcji podatnika na powyższe wskazania organ podatkowy (jego służby) nie przeprowadził postępowania podatkowego mającego w celu prawidłowego opodatkowania posiadanych przez podatnika gruntów.” - czytamy w informacji RIO. 

Długu już nie ma

Zarówno prezydent Jerzy Brzeziński jak i Andrzej Chodacz z biura prasowego Gaspol podkreślają, że  ta kwestia już została rozwiązana i spółka zapłaciła zaległe podatki. Prezydent Brzeziński dopytywany odpowiedział, że stało się to już po odkupieniu przez miasto prawa użytkowania wieczystego działki „za Gaspolem”. W przesłanym oświadczeniu przedstawiciel Gaspolu argumentuje, że „Rozlewnia Gazu Płynnego Gaspol w Łomży została zaliczona do zakładów stwarzających istotne zagrożenie wystąpienia poważnej awarii przemysłowej”, a „przepisy Rozporządzenia Ministra Gospodarki w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać bazy paliw... z dnia 21 września 2005 roku nakładały obowiązek zapewnienia odległości zbiorników od budynków i stref zamieszkania nie mniejszej niż 150 metrów. Granica tej odległości przypada na granice działek gruntu opisywanych w raporcie RIO. Dlatego też powierzchnie tych działek Gaspol traktował, jako strefę ochronna dla swoich zbiorników.” Andrzej Chodacz podkreśla, że taka była ocena przeznaczenia tych gruntów nie tylko w Gaspol, ale także w środowisku.
- Nikt nie dochodził, że dla sformalizowania tych stref konieczną - zgodnie z późniejszymi przepisami - była uchwała miejscowego samorządu. Takiej uchwały nie było – przyznaje przedstawiciel spółki dodając, że o jej podjęcie, nikt się nie zwracał pomimo materialnej zasadności.
Ostatecznie cała sprawa skończyła się tym, że Gaspol „zapłacił w całości kwoty wskazane w decyzji wraz z odsetkami.”


Agencja nieruchomości „Ratusz”

Kupioną pod koniec grudnia 2008 roku działkę „za Gaspolem” w marcu miasto wystawiło na przetarg. Cenę wywoławczą nieruchomości, oddawanej w użytkowanie wieczyste na okres 99 lat oszacowano na 4,5 mln zł. Zgodnie z ogłoszeniem poza „I-wszą opłatą” w wysokości 25% wylicytowanej ceny miasto miało pobierać także opłaty roczne w wysokości 3% tej ceny. Od 4,5 mln zł (cena wywoławcza) to 135 tys zł. Niestety, gdy w ratuszu miał odbyć się przetarg „konkretnego inwestora”, o którym jeszcze w grudniu mówił prezydent przekonując radnych do transakcji z Gaspolem, ani żadnego innego, nie było... Od tamtej pory działka leży i czeka...
W listopadzie dopytywany prezydent Brzeziński utrzymywał, że transakcja z Gaspolem był zasadna i że miasto na tym nie straciło. Mówił, że planuje działkę podzielić na cztery części i ponownie wystawić na sprzedaż być może jeszcze w tym roku.

Dochód był, a teraz go nie ma
Tylko z  tytułu podatku od nieruchomości płaconego przez Gaspol za tę, odkupioną w grudniu, działkę do kasy miasta wpływało blisko 30 tys zł rocznie. Jak informuje Łukasz Czech, spółka niemal taką samą kwotę – 31 604 zł - płaciła w ostatnich latach z tytułu wieczystego użytkowania tej nieruchomości. Zatem gdyby miasto nie odkupiło od Gaspolu praw do działki, w tym roku do kasy miasta wpłynęłoby ok. 60 tys zł. Teoretycznie kwota ta wzrasta znacząco (nawet do ponad 160 tys zł), gdy od naliczenia opłaty dzierżawnej przyjmujemy nową wycenę tej nieruchomości – 4,5 mln zł, która pojawia się w ogłoszonym przez ratusz przetargu.  Pieniądze te do kasy miasta jednak nie trafiają bo działka, porastająca trawą i krzakami, teraz jest tylko miasta. Gaspol na całej transakcji wychodzi zwycięsko. Działka i tak znajdowała się za ogrodzeniem zakładu, i do działalności firmy była zbędna. Po sprzedaży praw jej użytkowania wieczystego miastu do kasy spółki wpłynęła kwotą niemal 1,4 mln zł, a przy okazji znacząco – o co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych - ograniczono roczne koszty działalności firmy.

Zamiast komentarza trzy kwestie

W 2008 roku miasto otrzymało od Skarbu Państwa prawa własności m.in. do opisywanej działki w ramach wymiany z wojewodą „działki za zabytkowy budynek szkoły Drzewnej przy Legionów”. Prezydent Jerzy Brzeziński i prezes Gaspolu Sylwestr Śmigiel znają się od dawna. W latach 1991-1994 obaj byli wojewodami powołanymi przez premiera Jana Krzysztofa Bieleckiego. Brzeziński był Wojewodą Łomżyńskim, a Śmigiel - Włocławskim. Obaj wojewodowie prywatyzowali Gaspol. Wojewoda Łomżyński wnosił do spółki rozlewnię gazu w Łomży, a Wojewoda Włocławski rozlewnię w Rypinie.

240308092554.png

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę