Kopy siana z blachy na Długiej
Tysiąc ton kostek i płyt z granitu legnie do końca września na zabytkowej ul. Długiej, gdzie kończy się pierwszy od dziesięcioleci remont centralnej ulicy starówki. Koszt blisko półrocznej gruntownej modernizacji wyniesie ok. 1, 6 mln zł, jednak to nie pieniądze wywołały silne emocje Czytelników 4lomza.pl. Kością niezgody stały się wysokie klocowate kwietniki, zestawione z wielkich jak młyńskie koła blaszanych talerzy, które wyrosły na głównej osi jednej z najstarszych ulic Łomży.
- Nasza odnowiona stylowo ul. Długa do chwili ustawienia kwietników wyglądała rewelacyjnie. Ciekaw jestem, komu tak bardzo zależało, aby ją oszpecić ?! - zastanawia się maro1527. - Szkoda tylko kasy na remont, bo skutek jest opłakany.
Nowy wystrój w ocenie innych internautów to “nieporozumienie”, “porażka”, bo “ta blacha straszy”. Co sądzi o tym profesjonalista?
- Te olbrzymy z blachy są brzydkie i wyglądają jak kopy siana w środku miasta – przyznaje rację krytykom artysta malarz Przemysław Karwowski, kierownik Galerii Pod Arkadami i scenograf Teatru Lalki i Aktora. - Lepiej prezentowałyby się wiadra czy beczki niż paskudne blaszane stogi!
Przemysław Karwowski od wielu lat znany jest z publicznej krytyki pod adresem władz miasta i konserwatora zabytków za brak szacunku dla ginącej architektury Łomży (mimo obietnic, po ponad roku nie wróciła na miejsce kapliczka św. Mikołaja z rogu uIic Polowej i Giełczyńskiej) oraz za zaniedbania w kreowaniu jej współczesnego wizerunku. Głośne kontrowersje z kwietnikami sprawiły, że po raz kolejny zadaje publicznie pytania: kto decyduje o wyglądzie miasta? Anonimowy urzędnik zza biurka?!
- Władze Łomży – odpowiada lakonicznie Łukasz Czech z biura prasowego ratusza.
Czyli kto? “Władze Łomży” - powtarza Czech.
Bolesław Gadawski, kierownik łomżyńskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, nie chce odnosić się bezpośrednio do kwestii, kto decyduje o wyglądzie miasta.
- Przedmiotem ochrony konserwatorskiej jest układ urbanistyczny Łomży, a my nie wnikamy, jakie kwiatki są w kwietnikach – wyjaśnia pan kierownik. - Rośliny z długimi łodygami “obudują” zielenią gazony i poprawią ich estetykę. Nie róbmy gorącego tematu jak z tą kapliczką!
Dyrektor Arkadiusz Kułaga z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, na pracownikach którego spoczywa trud przywrócenia Długiej świetności, jest jednak dobrej myśli. Za jego dyrektorowania wybrukowali ul. Farną i Sienkiewicza oraz pl. Jana Pawła II, więc i z Długą sobie poradzą.
- Krytykom kwietników na ul. Długiej proponuję, żeby przeszli się na ul. Farną i zobaczyli, jak docelowo mają wyglądać ukwiecone donice na starówce – zachęca dyr. Kułaga. - Nowe gazony na ul. Długiej postawiliśmy dość późno, więc obsadziliśmy je małymi kwiatami, które akurat mieliśmy, żeby trochę ubarwić ulicę. Za rok będą to kwiaty zwisające i zakryją blachę. Niestety, teraz wyszło jak w potocznym powiedzeniu, żeby nie pokazywać roboty w połowie...
Wzór granitowej nawierzchni, obrzeży enklaw wokół drzew i wyróżnionego czarną kostką bazaltową cieku na wodę po deszczu opracował Jerzy Przybyłowicz z pracowni projektowej w Łomży. Na Długiej stanęły już pierwsze czarne ławeczki (będzie ich 22) oraz latarnie (11).
- Kilkunastu pracowników MPGKiM układa od 30 maja kostkę, pod którą wcześniej zbudowaliśmy nowy kanał deszczowy i sieć kanalizacyjną, dzięki czemu deszczówka i ścieki użytkowe odprowadzane są oddzielnie – konkluduje kierownik robót mgr inż. Piotr Maksiński z Zakładu Dróg Miejskich. - Rynny odprowadzą wodę bezpośrednio do kanalizacji deszczowej, aby nie pobrudzić bruku osadami z dachów.
Mirosław R. Derewońko
