Leśnicy czekają na deszcz
- Jeżeli jutro lub pojutrze nie spadnie deszcz wprowadzimy okresowy zakaz wstępu do lasów – mówi Dariusz Godlewski nadleśniczy łomżyński. - W lasach jest bardzo sucho. Ścioła leśna pali się jak papier – dodaje nadleśniczy. W majowy weekend w lasach Nadleśnictwa Łomży wybuchły trzy pożary. Na szczęście wszystkie udało się bardzo szybko zlokalizować i ugasić. Leśniczych martwi jednak to, że wszystkie te trzy pożary wybuchały w jednym kompleksie leśnym Czerwony Bór i wszystkie najprawdopodobniej powstały w wyniku świadomego podpalenia.
Wilgotność ściółki leśnej w lasach wynosi zaledwie kilka procent.
- Przydał by się teraz trzydniowy deszcz, aby rozwiązać ten problem – mówi nadleśniczy Dariusz Godlewski. - Ale nawet mały deszcz jest potrzebny – dodaje patrząc na prognozy meteorologiczne.
Te przewidują, że jutro wieczorem i w środę w regionie ma padać. Niestety nie będą to ulewy, ale raczej przelotne opady. Leśnicy i rolnicy nawet takich opadów wyglądaj z utęsknieniem, bo wszędzie jest bardzo sucho.
- Jeżeli deszcz nie spadnie będziemy musieli wprowadzić zakaz wstępu do lasów. Sytuacja już dziś jest tragiczna – podkreśla nadleśniczy Godlewski.
Przed długim majowym weekendem leśnicy apelowali do społeczeństwa o ostrożność i rozwagę i jak mówi nadleśniczy apele te pomogły.
- Mieliśmy trzy pożary, ale jak na tak dużą liczbę osób, które w tych dniach odwiedziły lasy, to naprawdę niewiele – mówi nadleśniczy. - Nasze służby patrolowe praktycznie przez cały obserwowały lasy.
To właśnie te patrole dostrzegły pożary w lasach Czerwonego Boru i dzięki temu, że szybko je wykryto udało się ugasić nim płomienie ognia zyskały na sile.
- We każdym z tych wypadków spaliło się nie więcej niż pół hektara ścioły – mówi nadleśniczy Godlewski.
Leśniczych martwi jednak to, że wszystkie najprawdopodobniej powstały w wyniku świadomego podpalenia.
- Tak podejrzewają strażacy. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie – mówi Godlewski.
Dodajmy, że Nadleśnictwo Łomża jest drugim co do wielkości nadleśnictwem w Polsce. Obejmuje ponad ćwierć tysiąca hektarów powierzchni w ponad 700 kompleksach leśnych. Trzeci najwyższy stopień zagrożenia pożarowego obowiązuje tu już od kilkunastu dni. Okresowy zakaz wstępu do lasu wprowadza nadleśniczy, przy dużym zagrożeniu pożarowym, jeżeli przez kolejnych 5 dni wilgotność ściółki mierzona o godzinie 9.00 będzie niższa od 10 %. Za nieprzestrzeganie zakazu wstępu do lasu grozi mandat w wysokości 500 zł.