Łomża żąda obwodnicy
Około stu osób punktualnie o godzinie 14.00 weszło na przejścia dla pieszych wokół ronda na skrzyżowaniu ulic Wojska Polskiego, Poznańskiej i Browarnej. Demonstranci wznosząc okrzyki „Żądamy obwodnicy!”, „Chcemy bezpiecznego miasta!” zablokowali ruch. Protest ma trwać do godziny 16.00. Wśród spacerujących po pasach są: poseł Lech Kołakowski, wiceprezydenci Krzysztof Choiński i Marcin Sroczyński, a także dwie radne miasta (choć w Łomży mamy w sumie 23 radnych) Bogumiła Olbryś i Alicja Bandzul...
- Domagamy się szybkiej budowy obwodnicy – podkreślają organizatorzy i uczestnicy akcji.
W demonstracji biorą udział przede wszystkim mieszkańcy Łomżycy, choć są tu także osoby z innych części Łomży. Organizatorzy odczytali przez megafon list który kilka miesięcy temu wysłali do ministerstwa infrastruktury i na który dotychczas nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Mają nadzieję, że urzędnicy w ministerstwie o komunikacyjnych problemach Łomży dowiedzą się z mediów... Na miejscu są dwa wozy transmisyjne telewizji TVP INFO i TVN24. Są także dziennikarze mediów lokalnych i regionalnych.
Protest przebiega bardzo spokojnie. Policjanci uprzedzeni o akcji zabezpieczyli zarówno miejsce gdzie on się odbywa jak i drogi prowadzące do zablokowanego ronda. Tiry jadące drogą krajową nr 61, którą zablokowali protestujący, zatrzymywane są kilka kilometrów przed miastem.
Ci którym nie udało się przejechać przez rondo nim na pasy weszli demonstranci podkreślają, że oni także żądają obwodnic, ale "demonstrując w ten sposób uniemożliwia się im pracę".
- Niech idą pod ratusz, a nie na rondo – mówi kierowca ciężarówki, który z zakładu w Olecku przez Łomżę wiezie do Francji nową łódź. - Teraz nas tu zatrzymają na dwie godziny, a później wszyscy będą gnać aby ten czas nadrobić. Tak doprowadza się do większej liczy wypadków – dodaje oburzony formą protestu łomżan.
Gdzie są radni?
- Samorządy do roboty niech się wezmą – wołała jedna z demonstrantek.
O radnych dopytywał także biorący udział w demonstracji Bernard Szymański. Jego zdaniem samorządowcy bardzo często „biją pianę” i „markują działania” zamiast robić rzeczy które są dla miasta konieczne.
- To dobre pytanie – odpowiada Bigumiał Olbryś pytana, gdzie są jej koledzy i koleżanki z Rady Miasta.
W demonstracji biorą udział przede wszystkim mieszkańcy Łomżycy, choć są tu także osoby z innych części Łomży. Organizatorzy odczytali przez megafon list który kilka miesięcy temu wysłali do ministerstwa infrastruktury i na który dotychczas nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Mają nadzieję, że urzędnicy w ministerstwie o komunikacyjnych problemach Łomży dowiedzą się z mediów... Na miejscu są dwa wozy transmisyjne telewizji TVP INFO i TVN24. Są także dziennikarze mediów lokalnych i regionalnych.
Protest przebiega bardzo spokojnie. Policjanci uprzedzeni o akcji zabezpieczyli zarówno miejsce gdzie on się odbywa jak i drogi prowadzące do zablokowanego ronda. Tiry jadące drogą krajową nr 61, którą zablokowali protestujący, zatrzymywane są kilka kilometrów przed miastem.
Ci którym nie udało się przejechać przez rondo nim na pasy weszli demonstranci podkreślają, że oni także żądają obwodnic, ale "demonstrując w ten sposób uniemożliwia się im pracę".
- Niech idą pod ratusz, a nie na rondo – mówi kierowca ciężarówki, który z zakładu w Olecku przez Łomżę wiezie do Francji nową łódź. - Teraz nas tu zatrzymają na dwie godziny, a później wszyscy będą gnać aby ten czas nadrobić. Tak doprowadza się do większej liczy wypadków – dodaje oburzony formą protestu łomżan.
Gdzie są radni?
- Samorządy do roboty niech się wezmą – wołała jedna z demonstrantek.
O radnych dopytywał także biorący udział w demonstracji Bernard Szymański. Jego zdaniem samorządowcy bardzo często „biją pianę” i „markują działania” zamiast robić rzeczy które są dla miasta konieczne.
- To dobre pytanie – odpowiada Bigumiał Olbryś pytana, gdzie są jej koledzy i koleżanki z Rady Miasta.
