Rock and rollowe Motoserce dla potrzebujących
Zbiórka krwi w ramach ogólnopolskiej akcji Motoserce była głównym punktem programu sobotniej inauguracji nowego sezonu motocyklowego w Łomży. Zbierano także pieniądze i plastikowe nakrętki dla ciężko chorego 3-letniego Filipka. – Udało nam się połączyć chęć pomagania innym z przyjemnością, ale to wszystko, co tu dzisiaj się odbywało, było tylko dodatkiem do oddawania krwi – mówi Marcin Grodzki z organizującego Motoserce klubu motocyklowego Wild Dogs FG Łomża. – Oddało ją 53 osoby, to wynik jak na Łomżę świetny i imprezę zaliczamy do udanych – środowisko motocyklowe nigdy nie zawodzi i tym razem też nie zawiodło! Nie zabrakło też wielu atrakcji dla motocyklistów i mieszkańców miasta: konkursów, pokazów, zawodów i koncertów, z występem gwiazdy wieczoru, zespołu 4 Szmery – jednego z najlepszych europejskich cover bandów legendy hard rocka AC/DC.
Łomżyński Stary Rynek zaczął zapełniać się motocyklami już we wczesnych godzinach przedpołudniowych, by apogeum osiągnąć około godziny 14. W centrum miasta parkowało wtedy kilkaset motocykli, a do tego samochody terenowe i ciężarowe. Wśród motocyklistów przeważali ci z centralnej i północno-wschodniej Polski, ale nie brakowało też przybyszów np. z Wielkopolski czy innych dość odległych regionów kraju. Korzystający z pięknej słonecznej pogody łomżanie z ogromnym zainteresowaniem podziwiali lśniące, często bardzo efektownie zdobione maszyny.
– Piękna pogoda, świetna impreza, fajne koncerty – wylicza atuty Motoserca jeden z uczestników.
– Stary Rynek powinien być częściej miejscem takich wydarzeń, bo przecież po ilości ludzi widać, że takie atrakcje są w naszej Łomży potrzebne!
Jednak najważniejszy pojazd tego dnia – mobilny punkt poboru krwi – stał nieco dalej, a przed nim wiła się kolejka krwiodawców: motocyklistów, ale nie tylko.
– Już od jakiegoś czasu jeździmy na zloty motocyklowe i myślę, że to jest dobry pomysł, żeby oddawać krew dla potrzebujących – mówi Wojciech Kozłowski z Nowogrodu. – Ja osobiście miałem dwa razy przetaczaną krew z powodu choroby. Potrzebowałem krwi, potrzebowałem osocza i jeżeli tyko będę mógł będę dalej oddawać krew, żeby tylko pomóc kolejnym osobom – myślę, że to coś fantastycznego, że można komuś pomóc!
– Nie jestem motocyklistą, ale też oddałem krew – dodaje pan Krzysztof. – Krew to naprawdę ratujący czyjeś życie dar serca, nie można przechodzić obojętnie obok takich akcji!
Ludzie nie żałowali też datków na rzecz potrzebującego pomocy niepełnosprawnego dziecka.
– Filipek 28 kwietnia skończy trzy latka – mówi jedna z kwestujących wolontariuszek Angelika Markowska. – Ma porażenie mózgowe czterokończynowe, wiotkość mięśni – obecnie nie chodzi i nie mówi. Te wszystkie starania są po to, żeby mógł stanąć na nogi, bo już zaczyna stawać, podpierać się. Dzięki rehabilitacji w ośrodku w Krynicy Zdroju próbuje jeść, zaczął gryźć, bo wcześniej przyjmował tylko pokarmy miękkie. Zbieramy też nakrętki na delfinoterapię, potrzeba na to 22. tysięcy, plus jeszcze na leczenie i rehabilitację – to wszystko jest bardzo drogie, dlatego musimy zbierać na Filipa!
W koncertowej części imprezy zaprezentowały się cztery zespoły: grająca country Droga na Ostrołękę, łomżyńska Mechanica w repertuarze gigantów thrashu Metalliki, Divine Weep z Białegostoku, czyli jeden z najbardziej obiecujących zespołów tradycyjnego heavy metalu w Polsce oraz 4 Szmery z Bochni, grający przeboje AC/DC równie dobrze jak ich wielcy mistrzowie.
– Wielokrotnie braliśmy już udział w Motosercu, ale w Łomży graliśmy pierwszy raz – mówi wokalista 4 Szmerów Robert „Sierściu” Mastalerz. – Motocykliści są zresztą tą grupą społeczną, która nas w pewnym sensie wylansowała, bo pierwsze imprezy plenerowe na jakich graliśmy to były zloty motocyklowe, dlatego zawsze bardzo chętnie dla nich gramy!
– Będziemy tę imprezę organizować cyklicznie, to Motoserce będzie biło z coraz większym rozmachem. Propagujemy idee krwiolecznictwa i krwiodawstwa w regionie i będziemy promować je z całych sił, dlatego za rok będzie jeszcze lepiej, jeszcze głośniej i jeszcze więcej krwi! – zapowiada Marcin Grodzki, dodając, że mieszkańcy Łomży już mogą przyzwyczajać się do tego, że takich dedykowanych im imprez, dzięki współpracy motocyklistów z władzami miasta, będzie więcej i zachęcając wszystkich do czynnego włączania się w ich organizację.
Wojciech Chamryk
Zdjęcia: Elżbieta Piasecka-Chamryk, Marek Maliszewski